Obserwatorzy

wtorek, 6 stycznia 2015

A ja się powoli uczę stemplować :)

Hej, hej :)

Dziś jak już można domyśleć się pon tytule posta będzie coś stemplowego :) Do tej pory jakoś ze stemplami nie było mi po drodze. Wydawało mi się, że to trudna sprawa i w ogóle. A jak się okazuje wcale tak trudno nie jest, przynajmniej tak mi się wydaje :)
Teraz muszę poważnie pomyśleć o jakichś fajnych aczkolwiek nie kto wie jak drogich płytkach. Polecacie jakieś? Bardzo chętnie poznam Wasze opinie.
Ja w swoim posiadaniu mam płytkę z Born Pretty Store, która odbija się świetnie, ale ma dość małe wzory. Co do stempli mam w swoim posiadaniu trzy z czego jeden odbija świetnie bez polerowania gumki, drugi musiałam zmatowić a trzeciego jeszcze nie używałam :)

Ale, ale miałam pisać o zdobieniu :) Bazą do tego zdobienia jest pomarańczowy Golden Rose Paris o numerku 242. A do odbicia użyłam pięknego fioletowego holosia również z BPS.
A co wyszło? Zapraszam do oglądania :)








Wyszło bardzo delikatne zdobienia, ale mi to nie przeszkadza :)
A Wy jak uważacie? :)
Buziaki i do następnego :)
Justyna

12 komentarzy:

  1. te zdobienia stempelki są urocze, bardzo subtelne

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to pięknie wygląda, ja też chcę taką płytkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pieknie Ci wychodzi Justynko!
    Ja tez mam w postanowieniu noworocznym dotyczacym blogowania, nauke (skuteczna) stempelkowania- jak na razie nawet nie zaczelam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też wiele razy obiecywałam sobie ze nauczę się stemplować ale zwykle tylko na tym się kończyło :)

      Usuń
  4. Grunt to się nie poddawać :) mnie niestety też nie zawsze jeszcze wychodzą :) bardzo ładne zdobienie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam kolor lososiowy na Twoich zdjeciach i daleko mu do pomaranczy ;)
    Bardzo fajnie wyszly Ci te stempelki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja mój błąd, lakier ma kolor łososiowy chociaż w rzeczywistości wcale nie tak daleko mu do pomarańczy

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Pozytywne - które powodują uśmiech na mojej twarzy i negatywne - które mobilizują do jeszcze cięższej pracy w tworzeniu.