Skoro od ostatniego posta jesteśmy w temacie różyczek pokaże Wam jak do wczoraj wyglądały moje paznokcie :)
No i to była moja druga przygoda z tymi różyczkami :) Bardzo mi się ona zresztą podoba, ale na razie malowanie paznokci moimi własnymi lakierami zeszło na drugi plan. Jeszcze Wam się nie chwaliłam, ale odbywam właśnie kurs kosmetyczny w trakcie którego uczę się robić to i tamto :) i właśnie mam na paznokciach hybrydy ( niestety ich jakość nie należy do najlepszych i boję się, że tylko przez nią zniszczę sobie płytkę). Ale jest też plus, będę Wam mogła pokazać zdobienia które zalegają u mnie na dysku także mam nadzieję, że nie nastąpi jakaś szczególna przerwa w moim blogowaniu :)
Więc buziaki :) i do następnego :)
Justyna
Ekstra! Jak spódniczka Cleo ;)
OdpowiedzUsuńO popatrz faktycznie :)
Usuńślicznie, podobają mi się różyczki właśnie na czarnym tle :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak spodniczka Cleo ;) pięknie Ci wyszlo. Hybrydy tez bym chciala ale moje paznokcie nie są w najlepszym stanie ;(
OdpowiedzUsuńrozyczki sa urocze, a calosc wyglada rewelacyjnie- no wprost nie moge sie napatrzec. Brawo!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne te różyczki, jeszcze takich nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńale świetnie wyglądają różyczki na czerni :)
OdpowiedzUsuńTe różyczki są cudne, muszę się kiedyś przymusić, żeby takie zrobić, bo mówię to sobie już od stycznia! :)
OdpowiedzUsuńśliczne są te różyczki :D kiedyś się zmotywuje i je zrobię!:P
OdpowiedzUsuńJak wiosennie, zapraszam na najnowszy wpis dotyczący Parku Miniatur.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają, słowiańskie :)
OdpowiedzUsuń